29 lipca 2011

Księżniczki część 7 - Roszpunka

Witam wszystkich w przedostatniej części księżniczek. Dziś pragnę zaprezentować Wam jedną z moich ulubionych lalek, jest nią Roszpunka. W zestawie posiadała 6 kolorowych spinek w kształcie kwiatka (2 niebieskie, 2 różowe, 2 fioletowe), maskę (okularki) na bal z wymiennymi wzorami (kartonikami), grającą fioletową szczotkę do włosów oraz dodatkowe przedłużenie włosów na rzepie. Być może coś jeszcze było, ale nie pamiętam, bo lalkę otrzymałam jakieś 9-10 lat temu i niestety niektóre z powyższych akcesoriów zaginęły, zostały tylko dwie spineczki, grająca szczotka i włoski na rzepie. Cóż przejdźmy do zdjęć ;) 
 Strasznie lubię jej buzię. Nie wiem dlaczego... Ale wierzcie mi, jak się jej te kieckę ściągnie to traci cały urok i wygląda tak byle jak.
 Roszpunka strasznie nie chciała iść do domu. Wolała sobie posiedzieć na krześle. Nie przeszkadzało jej nawet to, że jest do niej za duże, a korona nie jest jej własnością tylko księżniczki na ziarnku grochu. :)

 Na koniec uciekła do ogrodu trzymając sznurek, dzięki któremu włosy są wpuszczane do środka lalki lub wypuszczane na zewnątrz.
 
Na koniec zdjęcie w pudle, którego tradycyjnie przy księżniczkach nie posiadam :) 
Ostatnia fotografia pochodzenie internet.
Na tym kończę dzisiejszego posta. Jeśli się wyrobię w czasie, którego ostatnio mi brak to ostatnia część będzie albo w niedzielę albo jutro. Mimo wszystko zapowiadam, że 4 sierpnia 2011 roku na moim blogu będzie post o tytule "wielkie boom". Nie przegapcie, bo chyba będzie na co patrzeć ;) Hmm to pa

17 komentarzy:

  1. uroczy facemold!
    grająca szczotka do włosów? nie mogę sobie czegoś takiego wyobrazić XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm jak poszukam ją w kartonie z pierdołkami od lalek, to dam fotkę na bloga tego cuda, bo filmików nie umiem wstawiać... Ahh zobaczę jeszcze jak to będzie, ale na pewno wstawię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ją mam i nie lubię tej szczotki - zawsze mnie denerwowała włączając się w nieodpowiednim momencie! ^^ A co do Roszpunki, to ostatnia z ładnych księżniczek zrobionych przez mattela (oczywiście z serii do zabawy). Ma ona coś co strasznie lubię - typowe szpilki z lat 90! Była to chyba jedna z ostatnich lalek, która takie miała... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No widzisz, a ja te szpilki zgubiłam jak "wynosiłam" lalki na dwór żeby koleżanką pokazać, bo one miały tylko plażówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niektóre lale mają takie buzie, że pasują tylko i wyłącznie do jednej jedynej swojej sukienki i za nic nie chcą do innych pasować. Może tak jest i z tą :-) Jestem ciekawa, jak działa ten mechanizm z chowaniem się włosków...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest ta laleczka w moim zbiorku:) Drugą oddałam pewnej małej dziewczynce, niestety tam sznureczka nie było, więc dla rozrabiaków, to kiepskie rozwiązanie.
    Aniu w głowie jest dziura z której wychodzą włoski. Sznurek jest w dolnej części plecków, przyczepiony z jednej strony do włosów. Gdy się za niego pociągnie to włoski się chowają w ciałku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie. A jak się włoski pociągnie, to się wydłużają. Wybaczcie, że zapomniałam o tym napisać.
    Masz rację Aleksjo, że to nie jest zbyt dobre rozwiązanie dla rozrabiaków, ale cóż z tego co widziałam to się kilka takich roszpunek zachowało, bo co jakiś czas oglądam sobie wszystko co lalkowe na all.

    OdpowiedzUsuń
  8. Roszpunka lubie te laleczke -fajnie ze ją posiadasz
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki Gabi ;) To jedna z moich ulubionych lalek.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja osobiscie nie przepadam za nowymi moldami więc dla mnie lalka jest jak inne... ale szkoda że ma scięte włosy...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dollbby ona ma je trochę ścięte, bo nie nadawały się do użytku, ale lalka jaką widzisz w kartonie ma wyciągnięte włosy z tej dziurki w głowie o której pisała aleksja i na dodatek ma założone włosy na rzepie, aby były jak najbardziej długie. Ja się staram żeby moja miała schowane włosy w ciałku, bo później się plątają. Strasznie nie lubię tych włosów, ale lalka jako lalka mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  12. Heh ... powiem .. że oglądam twojego bloga i mi się tu strasznie podoba ... niestety nie komentuję
    bo za bardzo nie wiem co pisać .... heh ... roszpunka super ! chciałbym mieć taką ! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Doskonale Cię rozumiem. Też czasem nie wiem co napisać, ale... zawsze piszę to co myślę. Hmm wydaje mi się, że jakbyś miał taką, to na pewno wymyśliłbyś jakieś super ubranko dla niej, bo wierz mi nic do niej tak specjalnie nie pasuje oprócz tej sukni jaką ma w oryginale.
    Cóż ja też lubię do Cibie wpadać i zawsze jestem zachwycona tym co widzę. Nie każdy (mowa o mnie) umie tak dobrać lalce jakiś ciuch żeby wyglądała w nim perfekcyjnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzeczywiście wygląda słodko,jak księżniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam starszą Roszpunkę i bardzo ją lubię :) Twoja też jest śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta starsza jest prześliczna! Choruję na taką w pudle, ale jak na razie to tylko marzenie, bo zbieram na jakąś inną... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam!
    To niesamowite,jakiś tydzień temu udało mi się kupić dokładnie taką samą Barbie jak tu udostępniasz :) Jest śliczna to prawda i ta suknia REWELACJA.Moja ma niebieskie szpileczki.Jestem kolekcjonerem Barbie i przyznaję ,że Twój model Barbie jest w całkiem niezłym stanie.Ta lalka nie zalicza się do serii kolekcjonerskiej ale mimo to jest jedną z ładniejszych Barbie od Mattela.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń