12 lutego 2011

Moja pierwsza Silkstone

Na wstępie pragnę podziękować za wyróżnienie od Oli, ciągle o tym zapominam… Wybacz. A w kolejnym wstępie :) pragnę Wam przedstawić moją dumę i chlubę… Barbie Silkstone Stolen Magic z fashion model collection (Gold Label). Lalkę mam od ponad roku. Jest to moja pierwsza i jak na razie jedyna Silkstonka, ale mam nadzieję, że niebawem uda mi się zakupić następną. Kiedy po raz pierwszy ją zobaczyłam zakochałam się bez wątpienia… Gdy przyniósł ją listonosz byłam zdumiona jej buzią, misternie wykonaną suknią i ciężkością (jest cięższa od normalniej Barbie). Jedyne, co mi się nie spodobało to felerne buciki, o których już kiedyś wspominałam przy prezentacji innych lalek. Buciki mają powyginane obcasy (szpilki, jak kto woli). Nie podoba mi się to, ale cóż w końcu to tylko buciki. Jak się człowiek uprze to pod suknią i tak ich nie widać. Hmm przejdźmy do lalki, bo znowu rozpisałam się o bucikach (tak jak we wcześniejszych wpisach) i do niczego dobrego to nie doprowadziło. Moja lalka nie ma kolczyków, nie wynika to z tego, że je zgubiłam, lecz przy zakupie nie otrzymałam, ale myślę, iż, mimo że ich nie ma i tak wygląda pięknie, gdyż uroku jej dodaje piękny srebrny diadem z kryształkami (kamykami), zadziorny nosek, zalotne spojrzenie i tajemniczy pieprzyk. Przy sukience zaimponowało mi połączenie materiałów, ponieważ jest wykonana z materiału satynowego (nie znam się na materiale, ale śliski jest i się trochę błyszczy, więc przypuszczam, że jakiś satynowy), a u dołu ozdobiona futerkiem. Ogólnie mogłabym pisać i pisać na temat tej lalki, ale zostawię moje coś podobne do opisu w tym stopniu, dlatego że słowami nie da się opisać czegokolwiek, a już na pewno nie lalki. Przepraszam za kiepską jakość fotek…. Zapraszam do oglądania. ;)